Potrafisz być obecna jak gazela?

Step, przestrzeń, cisza. W oddali widać stado gazeli. Stoją dumne. Niektóre skubią trawę. Nagle: poruszenie. Gazele ruszają do ucieczki. Biegną co sił.

Za nimi gepard.

Uffff… znowu się udało. Gazele uniknęły niebezpieczeństwa. Są bezpieczne.

I co robią? Od razu, w jednej chwili uspakajają się i wracają do jedzenia trawy. Przecież to jest ważne w tej chwili. Na to mają wpływ. Gepard był i zdołały mu uciec. Nie ma co sobie nim zaprzątać głowy. Pewnie kolejny zjawi się za jakiś czas. Taka kolej rzeczy. Wtedy będą reagowały. Teraz najistotniejszy jest posiłek.

Lubię w gazelach tę ich koncentrację na tym, co „tu i teraz”. Bo kiedy my doświadczymy jakiegoś rodzaju niebezpieczeństwa czy troski, to mamy tendencję do rozpamiętywania jej przez długi czas, do omawiania jej na tysiące sposobów, do wyobrażania sobie alternatywnych scenariuszy, co mogło się stać albo co będzie gdy…

Męczymy nasze umysły wyobrażeniami i zabieramy im cenne chwile teraźniejszości. Uniemożliwiamy sobie często cieszenie się z tego, że w danej chwili, w danym miejscu jesteśmy bezpieczne, zadbane, że wszystko się wyjaśniło i uspokoiło.

Dlatego zadanie jest takie – przynajmniej 20 razy dziennie „złap chwilę”. Prawdziwie odetchnij. Daj swojej głowie szansę być tu i teraz.

Posmakuj chwili obecnej.