Podczas spotkań coachingowych często słyszę: martwię się, nie umiem przestać o tym myśleć, roztrząsam tę sytuację wciąż i wciąż, analizuję w tę i we w tę. Mmmm… i co? Pomaga ci to? No nie. Ale nie umiem przestać.
Nasz umysł jest naszym potężnym sprzymierzeńcem. Jest tak zbudowany (na szczęście), że możemy myśleć TYLKO o jednej rzeczy na raz. Podzielność uwagi to mit. Nie ma czegoś takiego. Istnieje jedynie szybkie przełączanie uwagi, co niektórzy z nas mają opanowane lepiej od innych, a my zwykliśmy nazywać to podzielnością uwagi. Powtórzę: każdy z nas w jednej chwili może myśleć tylko i wyłącznie o jednej rzeczy.
I to jest pierwsza dobra wiadomość.
Druga dotyczy właściciela głowy z myślami: kto decyduje o tym, o czym w danej chwili myślisz?
Nie ma tu zaskoczenia – Ty sam!
Zatem – jeśli pojawia się myśl, która męczy, przygniata, osłabia – zastąp ją inną – taką, która doda ci sił, która cię wzmocni. Koncentruj się na tym, co cię buduje i wspiera. Owszem, na początku to może wydawać się trudne czy nieco nienaturalne (zwłaszcza jeśli dotychczas rzadko praktykowałeś(aś) myślenie o pozytywach). I nie chodzi tu o manipulowanie czy oszukiwanie samego siebie, ale o wybieranie dla siebie i swojego życia tego, co będzie ci służyło, co pozwoli ci być lżejszym, radośniejszym, a w efekcie bardziej skutecznym. Pogrążanie się i zamartwianie nie sprzyja dobrym pomysłom czy energii do działania.
Warto też pamiętać, że nasze zamartwianie się najczęściej się nie sprawdza – ze statystyk wynika, że aż 80% tego, czym się martwimy NIGDY się nie wydarza. Spójrz wstecz na swoje życie – na lęki, które pojawiały się, gdy zmieniałaś pracę, awansowałeś, podchodziłaś do egzaminów, przeprowadzałeś się… ile z tych czarnych scenariuszy miało miejsce w rzeczywistości? A ile radości z nowego ci zabrało? Niemiłe, trudne dla nas rzeczy zadzieją się tak czy siak, jak to w życiu i nasze martwienie ich nie zatrzyma, ba! w umartwianiu się nie zareagujemy odpowiednio szybko, by konstruktywnie poradzić sobie z trudnością.
Lepiej spodziewać się dobrego. Lepiej myśleć dobrze – o sobie (że sobie damy radę), o ludziach (że pomogą), o okolicznościach (że będą sprzyjać), o Bogu (że czuwa i ma dla nas naprawdę dobre rzeczy).
ZADANIE DLA CIEBIE
Przyglądaj się temu, co pojawia się w Twoim umyśle i gdy tylko zauważysz myśl, która Cię osłabia – szukaj takiej, która Cię wzmocni. Z czasem niepożądanych myśli będzie coraz mniej, a tych pozytywnych pomagających nam w codzienności coraz więcej. I tego Ci życzę!
Powodzenia!
Tak jak z każdym nawykiem. Praktykujmy i miejmy wiarę !!!
A Tobie Agnieszko dziękuję, że kolejny rok JESTEŚ.
I życzę byś w następnym odkrywała kolejne przestrzenie rozwoju i inspiracji 🙂